środa, 3 grudnia 2014

98!

Co za dzień!

Spacer po mieście z najbardziej kolorową istotą jaką udało mi się poznać. Kawa. Sprezentowane papierowe ucho. Zachęta. Dziwne oblicza sztuki mi nieznanej. Wegańska kanapka. Zapchany pociąg do Modlina. Dzień ze Svetą. ;)

Kolejny by nie myśleć o bałaganie w moim życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz