czwartek, 4 września 2014

Dzień 8.

W tym miejscu wyobraźcie sobie zdjęcie stosiku podręczników, zeszytów, zakreślaczy i natemperowanych ołówków. I kocyk na podłodze. Uczę się dalej. Kolejne rozdziały za mną. Takie szczęście na dziś.

A wieczorem meczyk. W domu! :) Yeah!
Źle się dzieje w państwie... moim, siatka wygrywa z planszówkami?! :P

A po dniu wrażeń: statystyki. Żeby już nie było bezzdjęciowo. Są powody do radości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz