W tym miejscu wyobraźcie sobie zdjęcie stosiku podręczników, zeszytów, zakreślaczy i natemperowanych ołówków. I kocyk na podłodze. Uczę się dalej. Kolejne rozdziały za mną. Takie szczęście na dziś.
A wieczorem meczyk. W domu! :) Yeah!
Źle się dzieje w państwie... moim, siatka wygrywa z planszówkami?! :P
A po dniu wrażeń: statystyki. Żeby już nie było bezzdjęciowo. Są powody do radości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz