wtorek, 15 grudnia 2015

To niesamowite, że wystarczą dwa tygodnie, żeby zacząć za czymś tęsknić. I żeby była jasność, nie mam na myśli dwóch tygodni rozłąki, braku, odmienności, samotności. Mówię o dwóch tygodniach znajomości, rozmów i żartów. Krótkich, bez sensu i nie na temat. Chyba mózg mi zamroziło. Spadł śnieg, może to od tego?



Zawsze cieszyło mnie to, że potrafiłam myśleć w miarę racjonalnie. Ostatnio jednak tego racjonalizmu zaczyna mi brakować. I zaczyna mnie ponosić i uaktywnia się żeński pierwiastek mojego mózgu - kompletny brak logiki. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz