Żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce. Wczorajsze 50 km mnie zmarnowało i dziś nie mam ochoty nawet na fitness. Myślę, że te upalne klimaty też skutecznie mnie odstraszają do ruszenia się z domu. Chociaż i w nim nie jest najchłodniej - klimy brak, a i mój pokój szybko się nagrzewa ;/
Jakaś iskierka motywacji? Chyba tylko taka, że zostało mi 6 wejść na karnecie, a do końca miesiąca tylko 8 zajęć z Agnieszką. No i jutro panieński - trzeba się wcisnąć w jakąś sukienkę. Och!
Wciąż mi się nie chce.
P.S. Moja siostra dziś obchodzi imieniny. Z tej okazji wszystkim Aniom STU LAT życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz