wtorek, 25 listopada 2014

Dziennik pełen destrukcji. Na dzień 90.

Wpadł mi w ręce kolejny dziennik. Tym razem do zniszczenia. Wzięłam się za pracę. I bawię się rewelacyjnie. Taki powrót do dzieciństwa. I beztroskiej rozwalanki. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz