czwartek, 3 grudnia 2015

Przeżyłam.

Pierwsza "randka" za mną. I jedyne słowo, jakie przychodzi mi do głowy, żeby ją opisać, to "dziwne". Całe spotkanie było dziwne. Miłe. Jednak dziwne. Może dlatego, że nigdy czegoś takiego nie robiłam. Chociaż właściwie to nieprawda. Spotykałam się z obcymi ludźmi. Na kawę, spacer, obiad. Ale przez tą głupią myśl z tyłu głowy trudno było się odprężyć. I zacząć zachowywać się naturalnie. Ale może z czasem minie trema.

P.S. Umierałam ze śmiechu, jak czytałam  ten artukuł: Zasada 3 dni. Teraz mam okazję przekonać się, czy to tak działa :) Oby nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz