środa, 30 grudnia 2015

Tak się zastanawiam od jakiegoś czasu, czy, jeśli piszę tu o swoich spotkaniach, cytuje rozmowy z facetami lub ironizuję na temat portali randkowych, dowodzi to tego, że jestem wredna, czy wręcz przeciwnie, jest to naturalne oraz w pełni wytłumaczalne i uzasadnione. Nie chciałabym, żeby ktoś się ze mnie naśmiewał nawet w najbardziej osamotnionym zakątku internetu, ale z drugiej strony zależałoby mi na opinii drugiej osoby, na wskazówce, co robię nie tak. I tu mam kolejny dylemat, bo moje wskazówki i uwagi do nikogo nie docierają.
Czyli jednak jestem zołzą?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz