niedziela, 20 marca 2016

Trochę moc mnie opuściła. Praca, chociaż krótka, wyczerpuje. Wieczory w samotności męczą. Sen nie daje wypoczynku. A codzienność nudzi. Wiosna idzie. A z nią trochę radości. ;) Oby.

niedziela, 13 marca 2016

Sinusoida wrażeń.

Chwilę nie pisałam. Miałam kilka gorszych dni. Mam nadzieję, że są już za mną.

Fitnessowo: dokończyłam 5-dniowe wyzwanie (w pięć dni tym razem). Kilka innych FB treningów poszło. Ogólnie tydzień był leniwie płaczliwy. W ramach kary za marudzenie i motywacji na nadchodzący tydzień zrobiłam zestaw zabójcę: 1000 Calorie Workout.


Zestaw jest świetny. Nie bójcie się i powodzenia!

sobota, 5 marca 2016

Tabela wstydu.

Hej. Minął miesiąc ćwiczeń. Namacalny efekt jest mizerny. Ale czuję się lepiej. I to najważniejsze! :)

DATA masa ciała talia biodra brzuch udo łydka ramię
05.02.2016 75,5 89 103 102 57 37 28
05.03.2016 76 84 101 100 57 37 28

Małe statystyki:

Tyłek ruszyłam 24 razy. Zrobiłam sobie 6 dni laby. Było cardio, siłówka, rozciąganie i rower. Łączny czas machania kończynami wyniósł prawie 21 godzin. I według Runtastic spaliłam 9435 kcal.
Brzmi dobrze. :D

Na dziś czwarta odsłona fitness-blenderowej zabawy pod tytułem "5 Day Workout Challenge to Burn Fat & Build Lean Muscle" ;P



Ja bawię się świetnie. Czego i Wam życzę. :D

P.S. Powyższy trening był najnudniejszy z dotychczas przeze mnie przećwiczonych. Poległam po 25 minutach. Porozciągałam się na deser. I tyle. Może później spróbuję jeszcze raz. Albo zamienię na coś innego z serii cardio + upper body. Trochę tego jest.

A może po prostu jestem zmęczona. Już sama nie wiem. Fakt faktem: mam gorszy tydzień.

piątek, 4 marca 2016

Dzień 3. Najgorszy. I najlepszy jednocześnie :) Na pewno ten zestaw ma szansę na miano mojego ulubionego.


czwartek, 3 marca 2016

Nowy zestaw pięciodniowy.

Wczoraj zaczęłam i już jestem fanką treningu dnia pierwszego :) Jest moc!


A na dziś coś takiego: