niedziela, 21 sierpnia 2016

A więc Grecja!

Kupiłam bilety. Raz się żyje. I takie tam. Ja podekscytowana. Bliscy średnio-zadowoleni. Czas odliczać dni. I wierzyć, że dostanę ten upragniony urlop. :D

A na razie: Warszawa i krótkie wypady poza miasto. W repertuarze: Fotoplastikon, niekończące się spacery po okolicznych parkach i cmentarzach, Lublin, Ciechanów, Opinogóra, Łochów, wiele lenistwa i więcej radości. A wszystko w towarzystwie ukochanego M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz