sobota, 20 sierpnia 2016

Folklor po estońsku

Dziś chciałam podzielić się z Wami bardzo miłym odkryciem. Muzycznym. I nie tylko ;)


Poprzedni weekend wraz z M. spędziliśmy w Lublinie. Odwiedzaliśmy znajomych i przy okazji korzystaliśmy z atrakcji Jarmarku Jagiellońskiego. Albo na odwrót.

Lublin okazał się być przepięknym miastem. Czemu nigdy tam wcześniej nie byłam, nie mam pojęcia. Tym bardziej wydaje się to dziwne, bo w końcu urodziłam się w lubelskim. W każdym razie naprawiłam swój błąd. Pokajaklam sie przed samą sobą za swoją ignorancję. I... na pewno jeszcze tam wrócę.

Wracając do samego jarmarku i odkrycia muzycznego: na zakończenie całego wydarzenia zorganizowano koncert w Wirydarzu Klasztoru Ojców Dominikanów. W koncercie tym wystąpiła niesamowita dziewczyna: estońska skrzypaczka i wokalistka Maarja Nuut. Muzyka, którą tworzy, jest po prostu magiczna. W cudowny sposób łączy tradycyjne melodie, pieśni ludowe oraz opowieści z elektroniką. Wykorzystując spektrum swoich możliwości zabiera słuchacza w wyjątkowy eteryczny świat baśni i marzeń. Porywa i wzrusza. Zresztą posłuchajcie sami:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz