Dużo wysiłku się zmarnowało. Zdrowie odstawiłam na drugi plan. Aktywność fizyczna spadła do zera. A waga poszła w górę. I chociaż samopoczucie wciąż mam dobre, czas postarać się trochę bardziej. Bo w końcu chodzi o zdrowie. I dobry przykład dla moich pacjentów.
Na dobry początek pomoc dla zbolałego kręgosłupa, no i łapki w górę :)
Na koniec takie tam wstydliwe podsumowanie nicnierobienia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz